Kontynuacja z tego miejsca.
F jak fantastyczne, fotograficzne sesje zdjęciowe mojegonaszego ulubionego aktora. O tych, które uważam za mniej fantastyczne nie będę tu dziś wspominać. Zatem wspomnę tą, którą widziałam jako pierwszą, a była to „niebieska sesja” czyli sesja z 2010 roku, której autorem był Joe Mcgorty.
Wspomnę o tej, po zobaczeniu której zadrżały ręce i nie tylko, czyli fotograficzną sesję dla Recognise Magazine z 2011 roku, autorstwa Keith Clouston.
I kolejną, w której pan Armitage miał brodę, czyli sesję dla Project Magazine z 2011roku, autorstwa Matta Holyoaka.
Wspomnę o tej, którą bardzo polubiłam i zdjęcia z której wciąż mam w komórce, czyli fotograficzną sesję zrobioną w Nowym Jorku w Waldorf Astoria w 2012roku, której autorem jest Victoria Will.
I jeszcze jedną z 2012r., a która w większości ukazała się w 2013roku autorstwa Roberta Ascrofta.
Wspomnę tę z której zdjęcia mogliśmy zobaczyć pod koniec kwietnia 2013r, a zrobioną przez Tracey Nearmy w Sydney.
Wspomnę również tę, która w 2013r. była wspaniałym prezentem bożonarodzeniowym od jej autorki, czyli od p. Leslie Hassler.
![]() |
Źródło: Facebookowy prosil Leslie Hassler Studio |
I na końcu wspomnę tą fotograficzną sesję, która ukazała się w magazynie DA MAN, a której autorem jest Mitchel Nguyen McCormack.
Źródło zdjęć, jeśli nie wskazano inaczej RANet.
Do następnej literki. :-)
Ideę tego postu zaczerpnęłam z tego miejsca, za zgodą autorki dodam.